Osoby zajmujące się kulturystyką zdecydowanie kojarzą powiedzenie „najpierw masa, potem rzeźba”. Rozwiązań jest sporo, każdy trenujący wie lepiej co należy jeść, jak ćwiczyć, co stosować. Tymczasem przemyślane tworzenie swojego projektu na fantastyczną sylwetkę to jedno, a życzliwe porady to drugie. Na standardowej osiedlowej mordowni nie zawsze możemy odnaleźć speców od żywienia i ćwiczeń, lepiej polecić opiece swoje ciało ekspertowi, który zatroszczy się o to, by nasza postura była doskonała bez problemów zdrowotnych.
Najbardziej zasadnicze w tym szaleństwie jest to, by dopasować jadłospis i treningi do naszego sposobu życia. Z tego powodu plan treningowy na rzeźbę powinien być dostosowany do tego, co możemy i lubimy jeść oraz do możliwości naszego ciała i ilości czasu, jaki możemy przeznaczyć na budowanie swojej idealnej sylwetki. Na pewno priorytetowy będzie znalezienie trenera, który weźmie pod uwagę szereg elementów i uformuje indywidualny plan, stworzony pod nasze możliwości i temperament.
W teorii możemy posługiwać się informacjami z internetu, jednak nie wszystko co tam jest napisane możemy spożytkować dla nas. Nierzadko musimy dokonywać wyboru spośród rozbieżnymi koncepcjami i z tej przyczyny nie powinniśmy wierzyć w stu procentach temu, co wyczytamy na forum kulturystów „zrób-to-sam”. Kładąc na szali nasze samopoczucie i ciało powinniśmy mieć świadomość, że nie należy na tym oszczędzać i dokonać racjonalnych wyborów, które w dalszej perspektywie nie odcisną się na stanie naszego zdrowia.
Najpierw masa, a potem…?

2
lut